
Zdjęcie: Waldemar Szumny / Archiwum
Na tych, którzy podczas wakacyjnych wędrówek zawitają do Zielonej Góry, czeka niezwykła atrakcja – Centrum Nauki Keplera.
Centrum to służy rozrywce i nauce, ale podanej w bardzo przystępny i interesujący sposób. Dlatego wśród dzieci i młodzieży oraz dorosłych cieszy się ogromnym powodzeniem. Tym bardziej, że mieści w sobie również planetarium (otwarte 22 października 2015 roku) – bowiem w skład Centrum Nauki Keplera wchodzą Planetarium Wenus i Centrum Przyrodnicze: otóż kilka lat temu budynki dawnego zakładu produkcyjnego stały się własnością miasta Zielona Góra, zabytkowa fabryka wymagała rewitalizacji, więc samorząd miejski opracował koncepcję adaptacji budynków na cele związane z działalnością edukacyjną i naukową. Centrum funkcjonuje w strukturach Zielonogórskiego Ośrodka Kultury.

Zdjęcie: Waldemar Szumny / Archiwum
Niezwykłe planetarium
Planetarium Wenus to przede wszystkim kopuła, pod którą pokazywane są filmy w technologii fulldome. Obraz prezentowany w planetarium charakteryzuje się wysoką rozdzielczością 4K i kątem widzenia 180 stopni. Ponadto niektóre pokazy przystosowane są do projekcji w 3D. Warto wiedzieć, że aktualnie dawne Kino Wenus – wybudowane w roku 1961 i działające przez 47 lat jako najchętniej odwiedzane kino w Zielonej Górze – zostało przekształcone w Planetarium i jest jednym z 2 zielonogórskich ośrodków popularyzujących naukę i działających w ramach Centrum Nauki Keplera.

Zdjęcie: Waldemar Szumny / Archiwum
Kilka pytań
Miałem możliwość zwiedzić i obejrzeć dokładnie ten ogromny i nowoczesny obiekt, służący nauce oraz kulturze. Byłem pod wrażeniem pomysłowości przy realizacji tego zadania inwestycyjnego oraz zastosowanych rozwiązań technologicznych.
Czy da się – patrząc logicznie – stworzyć w najbliższym czasie w Rzeszowie podobną inwestycję, popularyzującą naukę, a jednocześnie będącą bardzo atrakcyjną dla najmłodszych? Czy oddzielny nowoczesny budynek dla zafascynowania nauką naszych milusińskich w stolicy innowacji to marzenie na wyrost, zwłaszcza przy takich możliwościach sięgania po środki zewnętrzne?
Czy mieszkańcy naszego miasta doczekają się równie ciekawego obiektu, gdzie już od najmłodszych lat będą ciągnąć nasze pociechy, aby odkrywać w sobie pasje badawcze i naukowe?

Zdjęcie: Waldemar Szumny / Archiwum
Komentarze